poniedziałek, 26 stycznia 2015

Outfits: Kiss the Frog x Camel Coat


*Calvin Harris - I'm not alone* Czapkę Polskiej marki KISS THE FROG kupiłam rok temu, nie myślałam że posłuży mi dłużej niż rok, z racji tego, że jest z wełny a o tą jak wiadomo cieżko się dba, a moje przygody ze 100% wełna kończyły się zazwyczaj na kurczeniu, rozciąganiu, lub utracie elastyczności. O dziwo, czapka przeżyła inwazję moli która nawiedziła moją szafę w wakacje, oraz cztery prania, nadal wyglada jak nowa, w przeciwieństwie do czapek zary itp. Które są u mnie "jedno- sezonowe". Przysłowie: "lepiej raz, a dobrze" znowu się potwierdziło :)

Ostatnio naprawdę kupuje mało ubrań, serio. Nawet ostatnio zaczęłam się zastanawiać, że nie wiem co mam Wam pokazywać bo wszystko już było... Mam nadzieje że się nie zanudzicie.
Zestaw jest nie do końca oczywisty, spódniczka mini wskazuje na to, ze całość powinna być bardziej elegancka ale taka nie jest. Zestaw jest bardziej casualowy, miejski, wygodny. W tych butach jestem w stanie przetrwać na nogach cały dzień, są bardzo wygodne, a ja gdy temperatury na zewnątrz są niskie myślę tylko o tym, żeby było mi wygodnie i ciepło (tak wiem, czasem chodzę bez szalika...)

Płaszcz Mango który kupiłam już dawno, jest moim numerem jeden w szafie, uwielbiam go. Po prostu. Daje mi komfort i bezpieczeństwo ( jeśli w ogóle płaszcz może dawać bezpieczeństwo ... LoL) Nikt się nie gapi na mój tyłek, nie ocenia moich bioder oraz grubości ud - zaczynam się zastanawiać co wymyślę wiosna czy latem, bardzo nie lubię odsłaniać ciała, nie lubię go podkreślać, lubię jes zakrywać i zaburzać proporcje CO JEST ZUPEŁNIE SPRZECZNE Z TYM, CO DZIEJE SIĘ NA BLOGACH, czy na ulicy. Czasem  mam wrażenie ze niektóre dziewczyny, mogłyby od razu wyjsć całkiem na golasa i nie miały by z tym żadnego problemu... Ekshibicjonizm jest wszędzie... Nagość podana w ciekawy , artystyczny sposób jest fajna. I o tym będzie mój następny post, ale o jego treści dowiecie się dopiero niebawem :) pozdrawiam Was ciepło;*
















wtorek, 6 stycznia 2015

Summary of the year in photos


 
Podsumowanie roku... chyba każdy z nas je robi :) w tamtym roku nie robiłam żadnego podsumowania, a że rok 2014, pod względem"blogowym" był znacznie bardziej intensywny niż poprzednie, postanowiłam zrobić taki miks wszystkiego:) Trochę mi to zajęło czasu bo mam trochę bałaganu w folderach na komputerze >< przeglądanie ich wszystkich po raz kolejny i wracanie do tych wszystkich chwil było bardzo sentymentalnym przeżyciem:);) Nie ma tu oczywiście wszystkich zdjęć które dodawałam, ale są także takie, jakich jeszcze nigdzie nie publikowałam bo albo nie miałam weny, albo po prostu się wstydziłam (tak czasem wstydzę się swoich zdjęć... Dziwne to ale już tak mam)

 Nie będę robić podsumowań, noworocznych postanowień ( chyba się już naczytaliście tego typu postów przez ostatni tydzień) jedyne czego mogę życzyć sobie i Wam, to to żeby nowy 2015 rok był po prostu lepszy od poprzedniego 2014 :) pod każdym względem! ;*