Dziś będzie trochę monochromatycznie bo tak jak zapowiedziałam na facebooku zdjęcia "odkopane" z mojego dysku, robione były dawno, prawie cztery miesiące temu...dlaczego ich nie publikowałam? Podczas oglądania ich na monitorze komputera, zapaliła mi się w głowie czerwona lampka, lampka z napisem " nadwaga" . Było mi trochę wstyd je pokazywać, tym bardziej że ja po prostu już tak mam, że poszerzam się ubraniami, zakrywam, nie modeluje swojego ciała , a wiem, że powinnam, bo nie ważę już tyle co dawno dawno temu, a nadal wybieram takie ubrania jak kiedyś, kiedy ważyłam 20 kg mniej... Ogólnie takie rzeczy do mnie nie docierają, bo ja w ogóle nie dostrzegam u siebie, że czegoś tu i tam jest za dużo, wynika to chyba z ogólnej samo akceptacji, nikt nigdy mi nie dokuczał z tego powodu, ja sama pomimo ze RAZ byłam na diecie (nie dlatego że chcialam schudnąć, tylko raczej ujędrnić cialo i zbudować miesnie), to zawsze byłam w dobrej formie i moja waga nigdy nie przekraczała tej czerwonej linii z napisem "Overweight" . Od założenia bloga schudłam i przytyłam chyba 20kg łącznie. Te zdjęcia pokazały mi że jest serio źle i że już nie jest to kwestia tylko 5 kg. Moje problemy z wagą zaczęły się po ciąży, i trwają do dziś. Co prawda lato jest zawsze miesiącem bardziej aktywnym pod względem ruchu, sportu. Od czerwca powiedziałam STOP, obecnie, nie mogę pochwalić się jakimiś wspaniałymi efektami, nie poszłam do dietetyka, nie robię ćwiczeń z Chodakowską ( ups) jedyne to, co zaczęłam robić, to bardziej przyglądać się temu co jem, nie umiem jeść tylko zdrowego jedzenia, zwłaszcza że mam w domu super kucharza ;) Wiem że częstym błędem kobiet jest po prostu głodzenie, wiem, że nie jest, to żaden sposób ... Miałam na studiach dietetykę, i coś nie coś o tym wiem. Ale w moim przypadku górę bierze lenistwo,no i to, że zajadam stres. Chciałabym należeć do tych osób które, gdy się stresują po prostu nie jedzą, ja mam na odwrót, moja mama ma tak samo... Najgorsze są następstwa takich zachowań, mam na myśli bulimię. Dzięki Bogu, w moim przypadku nie doszło do takiego stanu. Ale sama kontrola nad jedzeniem wymaga ode mnie mnóstwa siły i ciągłej motywacji! To jest chyba najtrudniejsze! I chyba każda osoba która wie co to odchudzanie, przyzna mi rację. Od czerwca ubyło mi 3 kg. Chciałabym zgubić ( co to za słowo!) jeszcze jakieś 10kg i byłabym bardzo szczęśliwa:) być może za rok, napiszę Wam że mi się to, udało, chciałabym żeby tak było. A przynajmniej żeby waga już nie szła w górę. Być może cześć z Was zrozumie mój problem, być może część nie, dla tych co nie zrozumieją napiszę że moja waga wyjściowa to było 83 kg przy wzroście 175cm (według skali BMI jest to nadwaga) dla ciekawości napiszę także, że tyle kg ważyłam cztery lata temu w 9 miesiącu ciąży... Także jest co przeżywać... Niestety.
Zawsze najtrudniej jest mi dobrać muzykę do posta, chyba dlatego że płynie z niej znacznie więcej emocji niż z moich wpisów... ta piosenka jest dla mnie mega emocjonalna - ja po prostu kocham głos i piosenki Artura. Choć na zdjęciach mam poker face (muszę się tego oduczyć) to w środku emocje są, zawsze.
Zdjęcia: Paulina Bagłaj edytowane przeze mnie:)
Oj Kochana na tych zdjęciach wyglądasz naprawdę super :) Mi naprawdę się podobają :)
OdpowiedzUsuńWidziałam Cię też na żywo i wiem ze nie jesteś gruba :P ale rozumiem Cie ;) Mam nadzieję, że uda Ci się zgubic te kg :) sama też bym chciała parę zgubić ;)
Ale wiedz, że wyglądasz super :) Kobieta ma być kobietą a nie kościotrupem ;*
A ja myślę że wyglądasz bardzo dobrze, jesteś zadbaną, piękną kobietą i nie widzę u Ciebie ŻADNEJ nadwagi, a poza tym kobieta musi mieć wszystko na swoim miejscu i trochę ciałka do kochania, bo na same kości nikt nawet nie spojrzy, więc główka do góry i trzeba siebie zaakceptować, tym bardziej że nie masz problemów z figurą uwierz mi! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny, miło mi że tak uważacie, ja nie należę do tych, co lubią przesadzać, jak mi tak piszecie to sie tak czuję trochę, najlepszym argumentem jest to, że nie mieszczę sie w swoje ubrania, w które jeszcze Np.rok temu wchodziłam, więc na pewno nie przesadzam;):P:)
UsuńTaki argument to nie argument, ja też się nie mieszczę bo urosłam ;))
UsuńSprawdź fb, wysłałam Ci informacje od mgiełce :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia w B&W, ale nie rezygnuj z kolorów :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
Klimat świetny ! :)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że na zdjęciach wyglądasz dobrze. Kwestia jest tylko taka - jak się czujesz. Jeśli czujesz, że powinnaś zrzucić kilka kilo, zrób to. Ale jeśli miałabyś zmieniać się tylko dla innych - nie, nie rezygnuj z czekolady, bo nie warto! Ty decydujesz jak wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz rację, dziękuję za przeczytanie posta:);)
UsuńI ja uważam jak moja poprzedniczka - Kasia. Na zdjęciach tej nadwagi naprawdę nie widać, ale jeśli Ty czujesz niedobrze w swoim ciele - warto się poświęcić dla tylko kilku kilogramów mniej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo samozaparcia, bo sama wiem jakie to ciężkie się zmotywować! Mimo wszystko uważam że jesteś śliczna! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciężko jest wytrwać :) dziękuję za komentarz:)
UsuńGreat black and white photos...looks so old school!!! Great look!
OdpowiedzUsuńxoxo
www.mychoicebysorana.blogspot.ro
według mnie wyglądasz na tych zdjęciach bardzo dobrze, kobieco, jednak jeśli sama uważasz, że powinnaś "zgubić" kilka kilogramów, to życzę Ci siły, samozaparcia i pozytywnego nastawienia :) A Artura kocham też ja. Uwielbiam go jeszcze z czasów Myslovitz, jak i solo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) mam nadzieję że właśnie tej motywacji będę mieć w sobie sporo:) jak na razie jeszcze się"trzymam" ;)
UsuńJa tez znałam głos Artura jeszcze za czasów Myslovitz <3
Buty genialne, uwielbiam je :) Cały zestaw idealnie do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Bardzo fajnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz! wkurza mnie już ta cała nagonka na bycie fit, chudym, itp. przez to wiele dziewczyn ma (zupełnie niepotrzebnie) kompleksy! więcej wiary w siebie:) Jeśli już to regularne, zdrowej posiłki i trochę ruchu - efekty gwarantowane:)
OdpowiedzUsuńNo niestety mnie e tez wkurza ta nagonka, nie zamierzam podążyć za nią bezpamiętnie, robie tak jak napisałaś, zdrowsze jedzenie,regularne posiłki i więcej ruchu, spacery, rower.:)
UsuńMasz rację co do tego amoniaku :)
OdpowiedzUsuńKochana, o wadzę to Ty mi nawet nie mów, bo ja się borykam z ogromną nadwagą. Ale u Ciebie jest dobrze przecież, ja bym chciała tak wyglądac, ale rozumiem jak to jest jak ktoś się źle czuje w swoim ciele. Wierzę, że dasz radę zdobyć sylwetkę swoich marzeń :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniu:) ja w Ciebie tez wierzę :)
UsuńKażda kobieta jest piękna, Ty jesteś piękna. Mimo, że wyznaję zasadę ' ciała do kochania- nigdy dość ' to sama borykam się z problemem swojej sylwetki, u mnie niestety wchodzą w grę hormony, nietoleracje pokarmowe, które 'odkryłam' w ostatnim czasie, o tyle jest trudniej. Ale moim zdaniem warto jest walczyć o siebie, o piękny wygląd i o samoakceptację. Warto pokochać to co Nam się w sobie nie podoba i pracować nad tym co chciałoby się zmienić. Uwielbiam czarno-białe zdjęcia, wyglądasz na Nich intrygująco. Podobają mi się. Trzymam za Ciebie kciuki, będę wpadać tutaj by Cię wspierać. Też walczę o siebie, razem raźniej :) Buziaki :***
OdpowiedzUsuńJej dziekuje za Twój komentarz! Zatkało mnie po prostu:)
OdpowiedzUsuń:*
Usuńpodoba mi się!
OdpowiedzUsuńbuty są super! :)
OdpowiedzUsuń