Witajcie! Dziś chciałam napisać o kosmetykach w saszetkach... Takie małe a jak wiele mogą zrobić dobrego:) Ja zawsze sięgam po nie, kiedy chcę wypróbować coś nowego, jestem w podróży lub kiedy nie chcę wydawać zbyt dużo pieniędzy a potem patrzeć jak kosmetyki stoją w łazience i zajmują tylko niepotrzebnie - miejsce... Postanowiłam zrobić sobie takie mini-spa, pełen zabieg kosmetyczny na twarz, w domu:) Czyli po kolei 1. Peeling 2. Maska 3.I coś ekstra w postaci hydrożelowych płatków pod oczy.
Ad.1. - Peeling
AA Technologia wieku Peeling Głęboko wygładzający
Zawiera w swoim składzie dużo dobroczynnych składników:Glicerynę, Masło Shea, Skwalen, Pantenol, Olej palmowy, Wit.E, Allantoinę, Kwas hialuronowy. Wszystkie te substancję działają nawilżająco-natłuszczająco, po jego użyciu czułam się jak po nałożeniu kremu, pomimo że martwe komorki naskórka zostały złuszczone :) A to jest właśnie sztuka, ścierać ale jednocześnie nawilżać i wprowadzać substancje odżywcze w głąb skóry :) pocierając skórę tym peelingiem wprowadzamy glicerynę, pantenol, allantoinę - w struktury naskórka - poprawiamy wchłanianie tych substancji i podwajamy ich skuteczność... Ja muszę przyznać że dla osób z cerą mieszaną jak i suchą, ten peeling będzie rewelacyjny! Bo i oczyszcza, ściera ale tez porzadnie nawilża ;)
Konsystencja kremowa, drobinki niezbyt ostre.
Ad.2. - Maska
Po peelingu nałożyłam glinkę różową;) Delia Cosmetics.
Która ma dodatek kasztanowca w składzie, co sprawia że łagodzi zaczerwienienia, jak i Escynę - ktora zmiękcza wzmacnia i podnosi elastyczność skóry :)dodatek Gliceryny - nawilża.
Dawno już nie stosowałam glinki, miałam już tak rozszerzone "pory", że jak glinka zaczęła wysychać było je widać strasznie... :( Muszę zastosować sobie kurację glinkową i używać ich częściej żeby ujścia gruczołów łojowych sie pozmniejszały.
Ad.3. - Hydrożelowe płatki pod oczy
Na koniec nałożyłam krem który stosuję na co dzień ( zrobie o tym post w przyszłości) i NOWOŚĆ - hydrożelowe płatki pod oczy z Dax'a 35 plus z kolagenem i zieloną herbatą. Dla mnie to totalny News, nigdy nie używałam tego typu kosmetyków i jestem pozytywnie zaskoczona!
Co prawda większość składników którymi nasączone są płatki nie przenikają w głąb skóry ( m.in kolagen, kaolin) ale działając powierzchniowo zapewniają odpowiednie nawilżenie poprzez stworzenie okluzji, a tym samym ograniczenie parowania wody, same płatki nałożone na skórę juz spełniają to zadanie, bo działają jak kompres. Moja starsza siostra zawsze jak długo sie uczyła , i bolały ją oczy, robiła sobie kompresy z herbaty w torebkach:) zaparzała herbatę, wyciskała trochę woreczki i kładła sie z nimi na oczach na jakieś 20 minut. To taki domowy patent:)
Płatki na pewno będę stosować częściej, są super!
Aha, zapomniałam dodać że producent każe nałożyć te płatki na wcześniej nałożony krem pod oczy, jeśli nie używacie kremu to nic, nie zrażajcie sie tez jeśli nie macie 35 lat, tak jest napisane na opakowaniu... Te składniki nic Wam nie zrobią, ja uważam że w wieku 35 lat takie płatki mogą być wręcz za słabe, deklaracja do wieku ma wg.mnie tylko charakter marketingowy.
A WY LUBICIE KOSMETYKI W SASZETKACH???