sobota, 31 maja 2014

Insta Month: May @stylemoodcorner

 1.Polish Elle Magazine 2. My Levi's Ripped Jeans 3. Ursus Warsaw 4. street 5. New In Birkenstock Sandals<3 6. My new friend - stepper 7. Coffee <3 8. Bourjois lipstick 9. Photoshooting with Paulina


1. Oriflame factory trip 2. Ursus Warsaw 3. New In Zara man summer top<3 4. My baby and her new toys 5. Ripped again... 6. Fruitties 7. Train statnion - i must take some photos in this palce in future <3 8. My Alice and potatoes Lol:P 9. Zara package

czwartek, 29 maja 2014

Inspirations: Birkenstock Sandals

Sandały Birkenstock. Przez jednych uwielbiane, przez innych nie. Produkowane są od dawna, nie są żadną nowością, ani sezonowym trendem - ostatnio tylko stały się bardziej popularne i bardziej propagowane przez środowisko mody. Być może kobiety uświadomiły sobie że w 12 cm szpilkach daleko zajść nie można - I proszę nie zaprzeczać bo... NIE MOŻNA. Wszystko ma swoje granice, ból też... ja po ostatnim wyjściu w swoich letnich koturnach (będzie post) narobiłam sobie takich pęcherzy że uświadomiłam sobie że nie mam żadnych sandałów na lato.
Padło na Birkenstoc'ki... A wszystko za sprawą Julianne Moore... Kiedyś czytając z nią wywiad bodajże w InStyle, przeczytałam że znajomi śmieją się z niej dlatego że nosi Birkenstock'i zawsze i wszędzie. I co? Teraz są bardzo modne i mogą je bezkarnie nosić WSZYSCY - w tym ja - też bedę je nosić i jestem bardzo dumna z tego :P;)

Btw. kiedyś miałam bardzo podobne sandały w tym stylu które siostra przywiozła mi ze stanów, z Wal Mart'a - i nosiłam je aż do rozerwania pasków, były pudrowo różowe a ja miałam 13 lat :) (idealne połączenie hahaha;)

Zainspirujcie się tak jak ja :D

 Julianne :)
 

















 
 
 SOURCE _ TUMBLR
 

niedziela, 25 maja 2014

Outfits: Jack The Ripper



 
 

Witajcie:) To nie Kuba rozpruwacz, rozwalił mi dżinsy :) rozdarły się same, w miejscach gdzie wcześniej miały delikatne przetarcia. Ostatnio chodzę w nich dość często więc dziury ciągle się powiększają:P RIPPED JEANS czyli dziurawe dżinsy nosiłam juz daaawnoooo temu m.in.tu -->  http://mymirrormakesmymood.blogspot.com/2012/10/hello-october.html?m=1
Fajnie mi czasem "odkurzyć" stare posty, choćby po to żeby zobaczyć jak się wyglądało kiedyś i jakie się lubiło nosić ubrania:) W moim przypadku jest tak, że nadal podobaja mi sie te same, w zbliżonym stylu. Nie wymieniam całej swojej szafy co sezon - uważam że jest to bez sensu, przede wszystkim mało kogo na to stać... Co gorsza ja sie bardzo przywiązuję do swoich ubrań i z wieloma rzeczami jakie posiadam wiąże sie pewna historia a co za tym idzie, ciężko mi się z nimi rozstać:)
 
Zdjęcia były robione jeszcze przed falą upałów jakie nawiedziły nasz piękny kraj, ale musicie wiedzieć że ja już też jestem IN LOVE WITH SUMMER dlatego wrzucam maksymalnie letni teledysk The Horrors - So Now You Know - ostatnio towarzyszy mi cały czas, jestem zakochana w tej piosence, a głos ich lidera przypomina mi troszkę głos Davida Bowie <3<3<3
Ogólnie jak lubicie takie rockowe klimaty to polecam Wam przejrzenie ich dyskografii:)
 
I na zakończenie chcialam Was przeprosić że w tym tygodniu prawie nie zaglądałam na Wasze blogi, nadrobię wszystko z nawiązką na 100% - ten tydzień był dla mnie bardzo ciężki w zwiazku z masą egzaminów i zaliczeń jakie mam na uczelni, oraz chorobą, chorowanie w takie upały jest gorsze niż cokolwiek...ale jest juz lepiej, od wczoraj jestem w stanie żartować i śmiać się więc jest dobrze:)
Trzymajcie się ciepło!:)

 






I WEAR:

Levi's jeans with holes on the knees (2013)
F&F men's slip on shoes (new)
Oversize coat - Mango (2012)
Blouse with stripes - Promod (2010)
F&F aviator sunglasses (new)
Zara bag on chain (2013)



wtorek, 20 maja 2014

Cosmetics and Reviews: Tołpa Botanic Dąb Paragwajski


Markę Tołpa odkryłam dwa lata temu, poszukując jakiegoś fajnego balsamu ujędrniającego do ciała - skusiłam się wtedy na bardzo fajny krem dla kobiet po ciąży, miał delikatne składniki, świetną konsystencję i pobudzający zapach - świetnie nawilżał i faktycznie ujędrniał skórę.
W tym roku w sprawie ujędrniania i dobrego nawilżania postanowiłam znowu zajrzeć do oferty tej marki i kupiłam dwa produkty z tej samej serii a mianowicie Tołpa Botanic Dąb Paragwajski - sorbet nawilżający i żel pod prysznic. 

Żel pod prysznic - posiada maleńkie drobinki które dokładnie myją i pilingują skórę. Jest to bardzo przyjemne, i o tyle fajne że mechanicznie skóra się lepiej "domywa" właśnie przez te drobinki. Żel nie jest silny, baza myjąca to Cocamidopropylo betaina - bardzo łagodny środek powierzchniowo czynny - tak więc nie ma się co martwić o przesuszenie. Wspomniany wcześniej piling to proszek z bambusa - tarcie ma za zadanie poprawić mikrokrążenie  a dodatek ekstraktu z ziaren kawy - działa właśnie ujędrniająco. 

Ujędrniający Sorbet nawilżający - jego bazą jest gliceryna, która świetnie nawilża w głębi naskórka, po użyciu go pierwszy raz, nawilżenie czułam przez dwa dni - to było niesamowite! :) Sam sorbet jest leciutki i przyjemny w stosowaniu, po użyciu skóra troszkę się klei (konsystencja sorbetu niestety jest dość trudna w produkcji, i raczej klejenia nie da się uniknąć) ale zaraz po wyschnięciu jest wszystko ok - no i te długotrwałe nawilżenie... Zapomniałam dodać że także zawiera ekstrakt z kawy jak jego kumpel żel :) Myślę że stosowanie tych dwóch kosmetyków wkrótce przyniesie ciekawe rezultaty:) 

Wszystkie składniki  w tych kosmetykach są po coś, jak to mówi napis na opakowaniu - "nie znalazły się tu przypadkowo". Tołpa ma bardzo logiczną i konsekwentną filozofię swojego bytu na rynku kosmetycznym - wszystkie ich kosmetyki są przemyślane, składy przyjazne i ciekawe, faktycznie działają - i to jest naprawdę wielki plus w dobie wszędobylskich ściem i nie spełnianych obietnic.

























































czwartek, 15 maja 2014

Daily Essentials #1 x New In

"Daily Essentials" czyli coś na styl Nerwicy natręctw jak to się tłumaczy w psychologii (LOL) tzn. skrupulatnie poukładanie wszystkich swoich codziennych przyborów na podłodze, stole, łóżku, kanapie - gdziekolwiek... ważne żeby było równo, prosto, PEDANTYCZNIE :o . Jak widać nawet mi to nie wyszło bo u mnie wszystko jest z lekkim ADHD - więc moje pierwsze "daily..." są trochę jak na definicję "wykolejone" i w lekkim nie ładzie (choć dla mnie to i tak jest porządek).
Wpisałam "daily..." w Tumblra -->Daily Essentials Tumblr i wyskczyły mi głównie zestawy panów, bardzo skrupulatnie poukładane - czyżby panowie szli w ślady James'a Blunt'a ?(teledysk You're Beautiful - pamiętacie?) Ja postanowiłam zapoczątkować serię postów dotyczących właśnie takich "modowych natręctw" i to jest pierwszy z nich. Uwielbiam robić zdjęcia - all the time :) dlatego tutaj będę mieć upust swojej "twórczości" :) Myślę że to fajny pomysł, prawda?
Przy okazji tych "esencji" chciałam Wam pokazać moje nowe nabytki:
Okulary (ciemne szkła) - F&F - 17zł
Okulary (lustrzanki) - Rossmann 29 zł
Trampki slip-on - F&F 49 zł
Dżinsy Levi's Legging Jean via.Brand.pl - 241zł







Na koniec moja dzisiejsza lektura, najnowsze Elle - mega inspirujący numer <3 baj, baj:)