Kate Bush - Running Up That Hill. Czytając wywiady z Johnnym Deepem, dziennikarze zawsze podkreślają że jest on "starej daty", "urodził się nie w tej epoce", "jest staroświecki"... Może ta staroświeckość to zwyczajna niechęć do zmian? A może to swego rodzaju rodzaj wrażliwości? który w dzisiejszych czasach, w których wszystko powinno być szybko i teraz, na "raz", jest dość unikalną cechą? Najfajniejszy cytat który ostatnio przeczytałam na temat "staroświeckiego" Johnnego to ten, który powiedział o nim Tim Burton: " JEST UPARCIE WIERNY SOBIE. ROZWIJA SIĘ, ALE TAK NAPRAWDĘ NIGDY NIE ZMIENIA".
cytat tak trafny że mogłabym go przypisać do siebie m.in do mojego postrzegania stylu. "Ciągle się zmienia, jednocześnie pozostając taki sam..." do takiego wniosku doszłam ostatnio, podczas przeglądania starych wycinków z gazet, a mianowicie rzeczy które "wpadną mi w oko". Ogólnie nie lubię słowa"styl" myślę że jest trochę na wyrost, i często jest nadużywane. Zakładając tego bloga nie miałam pojęcia o stylu... Nie wiedziałam jak go się definiuje, gdzie się go szuka... Nie umiałam określić też swojego, oraz w ogóle stwierdzić, czy go mam. Otóż, po tych wszystkich latach doszłam do kilku wniosków: na przykład do tego że stylu nie można się nauczyć, to coś, co się ma głęboko w sobie, można udawać kogoś kim się nie jest...ale nie zrobi to z nas bardziej stylowych... Posiadanie własnego stylu jest jak posiadanie własnej niepowtarzalnej duszy, nie chodzi mi o oryginalność, ani o to że gdy będę mieć wszystko co jest hot w danym sezonie to będę"stylowa" - tak też nie będzie.Obecnie określam styl jako coś nie namacalnego..., pewnie teraz uważacie że zwariowałam... Wracając do tego cytatu o Johnym, i do tych wycinków z gazet: przeglądając je (a były tam stare egzemplarze i nowe , sprzed kilku miesięcy) stwierdziłam, że ciągle podobają mi się podobne rzeczy, na przestrzeni kilku lat, wybrałam bardzo podobne do siebie, egzmeplarze, moje wybory nie zmieniały się bo "to Było modne a tamto już nie... Myślę że to jest właśnie styl... Jeśli czymś się zachwycasz, i nie przerwanie, zachwycasz się tym, nawet po kilku latach, to znaczy że to jest to, to jest w Twoim stylu, ma to "coś" , a to "coś" to właśnie styl, który tak ciężko jest zdefiniować, ja myślę że nawet będąc starą babcią, będę uwielbiać skórzane kurtki, bo totalnie (i teraz ten cytat, którego nie lubię) "są w moim stylu". A co z osobami które nie wiedzą co im się podoba? - muszą szukać, próbować, testować, przymierzać, oglądać, inspirować się. Czy wiecie, że TEN TELEDYSK KATE BUSH ma prawie 30 lat?????? Powstał 4 lata przed moimi narodzinami, a piosenką "Running Up Tha Hill" towarzyszyła mi gdy dorastałam, a to, gdy byłam małą dziewczynką, mając starszą o 15 lat siostrę, byłam obeznana ze wszystkimi hitami z tamtych czasów;) później przypomniałam sobie o niej oglądając na fashion.tv (moja mekka inspiracji muzycznych) i tak towarzyszy mi do dziś. Prawda że jest stylowa? Układ tańca nowoczesnego wykonany w nim, jest moim zdaniem bardzo nowatorski, jak na tamte czasy - 30lat temu! Ogólnie bardzo lubię muzykę lat 80 i w tym przypadku jestem naprawdę"staroświecka"... Zupełnie jak Johnny... ;)
cytat tak trafny że mogłabym go przypisać do siebie m.in do mojego postrzegania stylu. "Ciągle się zmienia, jednocześnie pozostając taki sam..." do takiego wniosku doszłam ostatnio, podczas przeglądania starych wycinków z gazet, a mianowicie rzeczy które "wpadną mi w oko". Ogólnie nie lubię słowa"styl" myślę że jest trochę na wyrost, i często jest nadużywane. Zakładając tego bloga nie miałam pojęcia o stylu... Nie wiedziałam jak go się definiuje, gdzie się go szuka... Nie umiałam określić też swojego, oraz w ogóle stwierdzić, czy go mam. Otóż, po tych wszystkich latach doszłam do kilku wniosków: na przykład do tego że stylu nie można się nauczyć, to coś, co się ma głęboko w sobie, można udawać kogoś kim się nie jest...ale nie zrobi to z nas bardziej stylowych... Posiadanie własnego stylu jest jak posiadanie własnej niepowtarzalnej duszy, nie chodzi mi o oryginalność, ani o to że gdy będę mieć wszystko co jest hot w danym sezonie to będę"stylowa" - tak też nie będzie.Obecnie określam styl jako coś nie namacalnego..., pewnie teraz uważacie że zwariowałam... Wracając do tego cytatu o Johnym, i do tych wycinków z gazet: przeglądając je (a były tam stare egzemplarze i nowe , sprzed kilku miesięcy) stwierdziłam, że ciągle podobają mi się podobne rzeczy, na przestrzeni kilku lat, wybrałam bardzo podobne do siebie, egzmeplarze, moje wybory nie zmieniały się bo "to Było modne a tamto już nie... Myślę że to jest właśnie styl... Jeśli czymś się zachwycasz, i nie przerwanie, zachwycasz się tym, nawet po kilku latach, to znaczy że to jest to, to jest w Twoim stylu, ma to "coś" , a to "coś" to właśnie styl, który tak ciężko jest zdefiniować, ja myślę że nawet będąc starą babcią, będę uwielbiać skórzane kurtki, bo totalnie (i teraz ten cytat, którego nie lubię) "są w moim stylu". A co z osobami które nie wiedzą co im się podoba? - muszą szukać, próbować, testować, przymierzać, oglądać, inspirować się. Czy wiecie, że TEN TELEDYSK KATE BUSH ma prawie 30 lat?????? Powstał 4 lata przed moimi narodzinami, a piosenką "Running Up Tha Hill" towarzyszyła mi gdy dorastałam, a to, gdy byłam małą dziewczynką, mając starszą o 15 lat siostrę, byłam obeznana ze wszystkimi hitami z tamtych czasów;) później przypomniałam sobie o niej oglądając na fashion.tv (moja mekka inspiracji muzycznych) i tak towarzyszy mi do dziś. Prawda że jest stylowa? Układ tańca nowoczesnego wykonany w nim, jest moim zdaniem bardzo nowatorski, jak na tamte czasy - 30lat temu! Ogólnie bardzo lubię muzykę lat 80 i w tym przypadku jestem naprawdę"staroświecka"... Zupełnie jak Johnny... ;)
LEATHER - ZARA(2012) / GREY TEE - GAP(2013) / BLACK LEGGINGS - GAP(2010) / BAG - DEICHMANN(2011) / SLIP ON'S - VANS MEN's(2014) / RED LIPSTICK - YSL
PH: Aleksandra Franiewska EDIT: JA