Pokazywanie postów oznaczonych etykietą street style. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą street style. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 marca 2015

Outfits: Nike Air Max x Mango Coat x Kiss the Frog

Gold Panda - You

Zawsze gdy odkrywam jakiegoś nowego artystę muzycznego i jego twórczość patrzę na miesiące, lata, kiedy tworzył dany utwór, próbuję sobie wyobrazić co ja robiłam w tamtym okresie... Jak sie czułam, co było dla mnie ważne... 2.06.2010 wtedy, kiedy na YouTube wrzucono pierwszy raz utwór "You" stworzonego przez producenta i muzyka Derwina Schleckera znanego pod pseudonimem Gold Panda - byłam w ciąży i wszystkie moje myśli krążyły wokół mojej wtedy jeszcze nie narodzonej córeczki Alicji :)( no i uczelni, bo trzeba było pozaliczać wszystkie egzaminy, a ja do ostatniego dnia ciąży byłam "na nogach" pracowałam, uczyłam się itd...:) 
Ta piosenka jest jak krążące myśli wokół jednej osoby ;) jest mega pozytywna ale gdy słucha się jej często może troche drażnić... 
Wybrałam ją do tej sesji bo wreszcie sie tu uśmiecham, czuje się swobodnie, nic mnie nie krępuje... 
To chyba jedna z niewielu takich sesji...

Myślę że oversize to jest to, co w modzie kocham najbardziej, a ja, tylko jak w czymś czuje sie totalnie sobą mogę się czuć całkowicie swobodnie... Nienawidzę póz i sztuczności... Tylko ludzie którzy są w stanie to zaakceptować mogą być moimi prawdziwymi przyjaciółmi, tylko oni mogą mnie zrozumieć, i dotyczy to nie tylko mody ale i przede wszystkim życia , tak na co dzień... 

















Photo - Aleksandra Franiewska edit - Ja/Me


sobota, 13 grudnia 2014

Outfits: Where did the love go?

The Seihos - Where did the love go? (feat. Vera Gottschall)


Dni pędzą tak szybko, ja pędzę tak szybko, żyję w niedoczasie. Wczoraj zdałam sobie sprawę z tego że za lekko ponad tydzień będą święta:) ja zawsze przed świętami Bożego Narodzenia trochę przewartosciowuję swoje życie, wychodzę z tego owczego pędu i zastanawiam się nad życiem, sobą... Ten rok pokazał mi wiele złych stron życia, wiele się nauczyłam. Z tego wszystkiego co przeżyłam, zdałam sobie sprawę że najważniejsze jest zdrowie i rodzina. Nigdy już nie dopuszczę do tego żeby coś innego było na pierwszym miejscu. 


Przechodząc do modowego sedna tego posta, a mianowicie mojego wymarzonego kamelowego płaszcza, (który wymarzyłam sobie juz we wrześniu ) to, ta dam!!! Jest!!!Wymarzony, wyczekany, świetnie uszyty, z wełny przez co jest naprawdę ciepły, oraz co najważniejsze DŁUGOŚĆ DOPASOWANA DO MOJEGO WZROSTU - we wszystkich innych (krótszych) po prostu czułam się jakby były na mnie za małe, za krótkie itp. Ten płaszcz to Rolls Royce wśród wszystkich moich okryć wierzchnich ;P podejrzewam że jego krój wzorowany jest na jednym z płaszczy Michaela Korsa który widziałam jakiś czas temu w Polskiej Grazii ( ale nie było podanego modelu) po prostu go uwielbiam i chodzę w nim non stop, dlatego najbliższych kilka postów będzie z nim w roli głównej:) już planuję zakup wersji czarnej (być może na wyprzedażach?) z tą długością na pewno się nie rozstanę:) 

Co do oprawy to niedawno jeszcze zapuszczałam grzywkę, czego efektem jest to co obecnie mam na głowie czyli coś w stylu Farrah Fawcett z Aniołków Charliego w bardziej spłaszczonej wersji (lol) do tego moja ukochana matowa szminka Bourjois i tworzy się to co lubię, czyli piękna klasyka<3
Muzycznie dziś spot reklamowy marki TOUS jestem nim zauroczona! Cała fabuła jest genialna! Zdjęcia są świetne. Zawsze uważałam tą markę za odrobinę infantylną ale i bardzo drogą, ( a tym samym skierowana do dojrzalszych kobiet)widać że tym spotem, chcą zainteresować ofertą młodsze pokolenia i szczerze mówiąc ja to kupuję! :D mój ulubiony moment? - Obiad u rodziców, wtedy gdy ojciec patrzy na córeczkę i widzi małą dziewczynkę, a patrząc na Willa Chitty'ego widzi starego dziadka! Super zagrane hahaha, kto nie widział polecam - ja uwielbiam śpiewać tą piosenkę z moją córeczką Alą - świetnie się przy tym bawimy:)
Miłego weekendu!


Szukam ostatnio porządnej pracy, jak tylko ją znajdę, muszę kupić laptopa, żeby być na bierząco z Waszymi blogami, bo wiem, że je troszkę zaniedbuję (nie jestem w stanie długo siedzieć przy komputerze stacjonarnym, nie mam nawet często takiej możliwości - na komputer zrzucam tylko zdjęcia i je obrabiam, reszta dzieje się na moim telefonie) dlatego moim życzeniem od Mikołaja jest nowa praca:) 












 


PH - Aleksandra Franiewska EDIT - Ja/Me

I WEAR:

Camel Coat / Kamelowy płaszcz - MANGO
Booties / Sztyblety - Topshop Destructed jeans / Zniszczone dżinsy - Gap
Jumper / Golf - F&F
Bag / Torba - Zara



środa, 26 listopada 2014

Outfits: Sporty Checked

Duży szal w kratę - kojarzy mi się z klasyką gatunku, elegancją i wygodą, kiedy zobaczyłam go w jesiennej ofercie Mango zrozumiałam że to jest właśnie to, czego szukam. Ale nie zestawiłam go tak, jakbyście podejrzewali, dzis kratę ogarnęłam na sportowo, ze sneakersami, prostym swetrem i legginsami. Odkrywczo może i nie jest, ale takie ponczo z wielkiego szalika, nosiłam ostatnio kiedy temperatury nie wymagały jeszcze noszenia czapek ;)

Co do jesiennej aury - Listopad (który już się kończy) jest ponoć najgorszym miesiącem w roku... dla mnie jest nim także styczeń i luty. Na facebooku blogerki Rebel Look przeczytałam ostatnio że "Listopad jest zbiorem wszystkich poniedziałków z całego roku" - ja tłumaczę to zawsze w bardziej naukowy sposób = mniej światła = mniej serotoniny, która wydziela się, kiedy przebywamy w słonecznych miejscach, a która jest hormonem szczęścia. Dlatego chodzimy przybici, wszystko nas drażni. Niektórzy lubią sobie wtedy pójść na solarium - oczywiście jeśli macie poważne problemy z nastrojem - powinniście iść, ja jednak w trosce o swoje przyszłe zmarszczki wolę się nie narażać. Alternatywą dla "sztucznego słońca" jest SPORT! ja ostatnio pomimo że szaro i buro, pomimo że zimno i wietrznie, zakładam dwie czapki, gruby puchowy bezrękawnik i... wio na rower! Po 5 minutach energicznej jazdy mam tyle pozytywnych myśli i uśmiech na twarzy za free :) (a dzieje się tak, że podczas wysiłku fizycznego także wydzielają sie endorfiny - hormony szczęścia, one potrafią nastroić pozytywnie do życia każdego smutasa ;) 



Jeśli sport to dla Was za mało żeby poprawić sobie nastrój, spróbujcie słuchać muzyki, jest udowodnione naukowo że muzykoterapia pomaga w zwalczaniu depresji oraz działa odstresowująco :) dlatego dziś podsyłam Wam mój ukochany utworek Basement Jaxx z ich prastarego albumu Kish Kash (2003!!!) _ If I Ever Recover_ jest tak absolutnie melancholijny, trochę smutny, ale piękny. Pamiętam jak słuchałam go w jesienne wieczory będąc w LO - z przyjemnością wracam do tamtych czasów - jestem bardzo sentymentalną osobą, muzyka, która towarzyszy mi zawsze w codziennym życiu, jest często dla mnie takim wehikułem czasu, dane piosenki kojarzę z danymi okresami w moim życiu, później gdy chcę wrócić myślami do tamtych chwil włączam piosenkę - i już tam jestem :) to takie piękne i niezwykłe zarazem :)

PHOTOS - Aleksandra Franiewska EDIT - Ja / Me 

 Checked scarf / Szal, Grey sewater / szary sweter, Leggings / legginsy - Mango - (2014) // Bag / torebka - Zara (2013) // Sneakers / buty - Pull&Bear (2013) Headphones / Słuchawki - Philips (2014)



sobota, 1 listopada 2014

Outfits: Black Waxed Dungarees


Mój sposób na ogrodniczki. Przyznam, że bardzo lubię ten typ spodni (mam już dwie pary!) bo nic mi w nich nie wystaje z tyłu (boczki-hahaha) nie zsuwają się, nie trzeba nosić do nich paska. Po prostu wygoda w czystej postaci! Moje są woskowane, co jeszcze fajniej podkreśla ich czarny kolor. Tego dnia kiedy robiłyśmy z Olą zdjęcia, na początku jak się spotkałyśmy, Ola myślała że moje ogrodniczki są skórzane!;) [taki efekt byłby bardzo oryginalny, chyba rok temu skórzane ogrodniczki miala w ofercie Zara] Pomimo że ogrodniczki przeżywają swój wielki Come Back od jakiś dwóch lat, mało kobiet decyduje sie na ich noszenie. Może dlatego że ten element garderoby był kiedyś głównie zarezerwowany dla dzieci? Chciałam pokazać dzisiejszą stylizacją że nie trzeba ich nosić z obuwiem sportowym, czy bluzami z kapturem, a że można je także łączyć z dość klasycznymi ubraniami, oversizowym płaszczem, krótkimi botkami i prostym szarym topem. Mam nadzieję że Wam się spodoba.

Co do piosenki podsyłam Wam Mix piosenki Ladytron - GHOSTS
Filmik na którym tancerka Rdhotcallipepr tańczy z hula hop z tym remiksem jest jednym z moich ulubionych. Jest taka nastrojowa, tajemnicza. Cały czas mam ją w swoim telefonie i co jakiś czas jej słucham. Pamiętam że rok temu w dzień wszystkich świętych gdy wracałam z grobów, także jej słuchałam, nie zdążyła mi się znudzić od tamtego czasu:)





Moje zamszowe botki są inspirowane kultowymi już botkami Isabel Marant - Dicker. Moje dostałam na przecenie na piperlime.com dwa lata temu, wiedziałam że są podobne do tych, od Isabel - która jest jedną z moich ulubionych projektantek :) można powiedzieć o nich że są tylko inspirowane bo nie wyglądają identycznie. co innego można powiedzieć o...
... torebce, która inspirowana była torebka Balenciagi - City - czasami myślę sobie że to trochę obciach że chodzę z taka perfidną podróbką, muszę zaopatrzyć się w coś innego, na co dzień o tym nie myślę, bo bardzo lubię tą torebkę. Ale jednocześnie jestem przeciwniczką podrabianych rzeczy, więc powinnam być konsekwentna. Oczywiście kupując ją w deichmannie (w 2011 roku) nie wiedziałam jeszcze wtedy że to jest podróbka tej marki.


Suede booties - DV by Dolce Vita(2012) // Waxed Dungarees - Stradivarius(summer 2014) // Grey top - Mango(new) // Bag - Deichmann (2011) // Oversize Coat - Mango (2012) // Rings - Mango(summer 2014)

PHOTOS - Aleksandra Franiewska EDITED - by Me