Od razu zaczęłam interesować sie jej dokonaniami, życiorysem, a ten, Veruschka miała dość burzliwy, czasami smutny i ciężki. Pochodziła z arystokratycznej rodziny, ojciec brał udział w zamachu na Hitlera, który nie doszedł do skutku, za co został stracony, Vera z matką i siostrami trafiła najpierw do obozu koncentracyjnego a potem do domu dziecka. Zawsze podkreślała ze miała niską samoocenę, nienawidziła swoich bardzo dużych stóp (43) które zoperowała sobie do rozmiaru 41-42. Traumę swego dzieciństwa opisała w książce którą bardzo bym chciała przeczytać, ale w Polsce jeszcze jej nie ma.
Zdjęcia z wystawy powstawały w latach 60-70' możecie sobie wyobrazic jak bardzo są ponadczasowe??? Jak bardzo Vera i Holger Trulzsch musieli wybiegać poza klasyczne normy, konwenanse? Wystawa Zaskakuje nawet pół wieku od zrobienia tych zdjeć, czy to nie jest wspaniałe?
Podziwiając zdjęcia z tej wystawy czułam że przesiąkam artyzmem, historią, sztuką - jest jej pełno na tych zdjęciach, a każde mogłam interpretować na swój sposób :)
Jedno z moich ulubionych, to te na którym naga Veruschka siedzi na fotelu, a zdjęcia rejestrują powolny rozpad jej ciała, jakby schodziła z niej skorupka jak z małego pisklaka który wykluwa się ze skorupki, i po wykluciu na fotelu pozostaje piękna kobieta w niebieskiej sukni (która tez jest namalowana na ciele)
NA WSZYSTKICH ZDJĘCIACH VERUSCHKA JEST NAGA, wszystkie stroje, suknie, bluzki są NAMALOWANE. Stwarzają wrażenie iluzji, a cała ta wystawa trąci mi z lekka SURREALIZMEM - zwłaszcza seria zdjęć w czerwonej sukni, to jak Vera znika rozsuwając suwak na swoim ciele.
Po prostu jest to genialny zabieg, jestem ogromną fanka Luisa Bunuela i Salvadora Dali - dlatego możecie sobie wyobrazić jakie to było dla mnie (i dla mojej siostry z którą dzielę pasję do tych artystów) wydarzenie :D
Wystawa ta, pokazuje także jak w tamtych latach rozwinięty był BODY PAINTING - Uważam ze malowidła które ma na sobie Vera to kunszt najwyższej klasy talentu, ponieważ malowanie na ciele jest niezwykle trudne, bo ciało nie jest płaskie jak kartka papieru czy płótno - ciało jest bryłą, i w niektórych zdjęciach na których ciało Very powinno przypominać coś płaskiego, te bryły, leciutko sie odznacza (mam na myśli np piersi) ale nie umniejsza to geniuszowi wykonanej pracy, jaką autorzy musieli wnieść aby stworzyć to, co stworzyli. Ja jestem absolutnie zachwycona i chętnie zobaczyłabym ta wystawę raz jeszcze. <3
Na zdjęciach jest też moja siostra Dorota i jej dzieci :) zdjecia robiłam ja.
Już kiedyś coś obiło mi się o uszy o tej modelce, ale nie wgłębiałam się bardziej, tylko przypominam sobie, że gdzieś był w gazecie artykuł o niej.
OdpowiedzUsuńTak czasami w gazetach coś nie coś sie o niej przeczyta, jej postać na dobre wpisała sie w kulturę i historie mody i fotografii :)
UsuńStunning exhibition! I love these pictures!
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Jeanne
http://www.fashionmusingsdiary.com
I'm very happy that You like it:)
UsuńNa zdjęciach jest też moja siostra Dorota i jej dzieci :) - pierwsze co pomyślałam to ,, o kurde, ale odważna siostra" a dopiero później do mnie dotarło że była z tobą oglądać wystawę :D
OdpowiedzUsuńHaha:) dobre:) ;)
UsuńPo zdjęciach widzę, że wystawa bardzo by mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńCudna ta wystawa w moim klimacie, ach zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo