Wracając do odcieni moim faworytem jest wspaniały MERINO COOL z Essie
Drugi to ESSIE Chinchilly: ciemno szary wpadający w fiolet, ale bardziej szarawy
Poniżej palec serdeczny pomalowałam lekko perłowym lekierem z Manhattanu seria lotus effect kol.96G
Ostatni to najnowszy nabytek w podobnym odcieniu (marzec) Paese numer 51. Na początku w buteleczce sprawiał wrażenie podobnego do CHANEL Particuliere numer 505 (zdj 1)lecz na paznokciach od razu przeistoczył się w coś bardziej fioletowego niż kawowego :) Jak widać zawsze przed zakupem warto jednak sprawdzić kolor na paznokciach. W perfumeriach rzadko spotyka się testery lakierów :P mam nadzieje że ten post się spodoba bo będzie takich więcej:)
Moje szaro-beżo-fiolety
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, jeśli mój blog Ci się spodobał - wyraź się! Jeśli nie - napisz co powinno być lepsze! Czasem punkt widzenia innej osoby, może dać wiele do myślenia:) Lubię słuchać, czytać ludzi!:)
Thank's for visiting my blog! If You like It - write about It! If You don't - write about thing's which Can be better! Sometimes different point of view, means a lot:):):)