Chciałabym zadedykować tego posta mojej puchowej kurtce która chciałam Wam pokazać puki zima jeszcze trwa, mogłabym zrobić mini sondę i zapytać Was ile dalibyście jej lat? Przechodząc od razu do sedna,odpowiem że 10 z kawałkiem! Tak,tak kupiłam ją gdy miałam 13 lat i swoją drogą była to najdroższa rzecz w mojej szafie, zbierałam wtedy na nią trzy miesiące, odkładając wszystko co wpadło mi w ręce,łącznie z "datkami" od babci,cioci itp.itd.
Wielokrotnie chciałam ja sprzedać, jednak stwierdziłam że mogę przecież w niej chodzić nadal:) moja Sisley'ka pamięta najlepsze imprezy, w jednym miejscu jest nawet przypalona papierosem (ups!) Mam z nią mnóstwo wspomnień, i cieszę się że ciągle ją mam:)
Drugi "antyk" to kozaki Replay które skończyły jakiś czas temu 5 lat:) bardzo dbam o swoje ubrania, wręcz nałogowo, dlatego pewnie tak dobrze i długo mi służą:) zastanawiam się nawet że może tytuł tego posta powinien brzmieć Antiques(antyki) ale uznałam że The Fox na cześć piosenki Nikki and The dove będzie lepszy, bo bardzo lubię ta piosenkę, wzrusza mnie i uważam że jest piękna;) chciałam dodać ją do bardziej "leśnego" posta ale wyszło jak wyszło.
A wy macie jakieś starocia w swojej szafie w których nadal chodzicie?????
I wears:
puffer/kurtka puchowa -Sisley(2003)
boots/kozaki- Replay(2008)
scarf/szal-Sisley(2007)
jumper/sweter-gap(2010)
cap/czapka-zara(2012)
sunglasses/okulary-vintage
//
Some old stuff from my wardrobe:)